I jest to zdecydowane kłamstwo jeśli ktoś zerknie na ceny nowego Commodore na łamach CommodoreUSA.
Za gustowną klawiaturę, wraz z wiatrakiem i czytnikiem kart przyjdzie nam zapłacić... 250 dolarów (bez VAT i kosztu transportu), gdybyśmy jednak chcieli mieć już coś wsadzonego do środku, czyli płytę z konfiguracją standardowego netbooka bez 600$ nie ma co wyskakiwać. Dla prawdziwych hardcorowców pozostaję zestaw Ultimate, za prawie 900$, co znaczy, że przy braku szczęścia, łącznie z cłem i transportem, gadżetofan wyda około 1000$:). Zainteresowanych odsyłam do tabeli cen na stronie producenta.
Rozumiem, że chęć posiadania gustownego netbooka o kształtach "ziemniaczka" musi kosztować, jednak ta cena wielokrotnie przewyższa koszt zakupu zdezelowanego C64, który przy odrobinie chęci i czasu, samemu można sobie zrobić taki komputerek za połowę ceny.