Haze przemycił jedną pozytywną informację w swojej nowej notce o tym, co dzieję się za drzwiami MAME Team - ktoś tam próbuję walczyć z MameUI, żądając sobie za swoją pracę konkretną stawkę godzinową. Oby jego praca była warta tych pieniędzy, bo czas dostępu do MameUI jest naprawdę nie do zaakceptowania.
A co z resztą konkluzji Haze'a? MAME po tylu latach istnienia może albo się skomercjalizować (skoro komuś w zespole się płaci - pytanie kto płaci i z czego) albo przekształcić się w zakon programistów maszyn arcade - nie widzę opcji, żeby projekt MAME mógł wybrać jakąś trzecią drogę. Skoro ktoś chce 60$ dolarów za poprawki do MAMEUI (2 godziny), to ktoś inny zażąda za swoją pracę 30$* x godzin spędzonych nad uruchomieniem dumpu w MAME, to tylko kwestia czasu.
Ewentualnie wszyscy założą habbity i będą żyć w elektronicznym klasztorze...