O tym, że japoński sposób spostrzegania rzeczywistości i rozrywki różni się od europejskiej percepcji świata nie trzeba nikogo przekonywać - wystarczy oglądnąć jakikolwiek teleturniej lub pograć w krzaczkolubną grę made in Japan.
Jednak jak widać nie wszystko nas różni, np. problem hmmm... męskiej celności w toaletach i dzięki nowej maszynkom SEGI, być może uda im się to rozwiązać. Koniec głupich dyrektyw ("kto pamięta unijną instrukcję obsługi toalety" made in UE), koniec much, punktów i mniej lub bardziej roznegliżowanych pań (co w wypadku wzbudzenia zainteresowania klienta kończyło się zapewne odwrotnym efektem do zamierzonego) przyklejonych w centralnym punkcie pisuaru - przecież wystarczy zachęcić panów odpowiednią grą - każdy lubi współzawodnictwo:).
Automat zlicza ilość wydalonego płynu, wraz z celnością, powstały trzy różne minigry, które można zainstalować w pisuarach, ciekawe czy po odpaleniu takiej zabwaki z głośników rozlega się chórek śpiewający "SEEEGGGAAA";).
Info, który wstydził się o tym napisać, by Dox:)