Zorro

Dwa miesiące temu dostałem od przyjaciela grę firmy DATASOFT INCORPORATION noszącą, znany wszystkim trzydziestolatkom i nie tylko, tytuł ZORRO. Bardzo się ucieszyłem z tego prezentu, bo od razu przypomniały mi się lata, kiedy jako dziecko ganiałem z kijem od szczotki. Teraz komputer ATARI daje wszystkim, małym i dużym, możliwość zabawy w meksykańskiego Janosika.

Zorro (1985, Datasoft). Made by RENO (Renovation Games). Photo from Commodore C64 Gamebase

Rozpocząłem grę od zwiedzania miasteczka, wdając się przy tym bezustannie w pojedynki na szpady z wychodzącymi z zaułków i bram gwardzistami, lecz nic z mojego chodzenia nie wynikało. Postanowiłem się poradzić i zatelefonowałem do ośmioletniego dziecka przyjaciela. To był dobry pomysł.

ZORRO został obdarty z tajemnic. Kierowany drążkiem sterowym poszedł czym prędzej po czarną chusteczkę rzuconą mu przez wybrankę jego serca z balkonu, zawieszoną przez przypadek na korbie od studni. Potem przeniósł się do innej części miasteczka po klucz do drzwi komnaty, w której zamknięty był żelazny pręt do znakowania bydła. Z prętem popędził do kuźni, gdzie rozgrzał go do czerwoności. Zastanawiałem się po co, ale w chwilę później ZORRO napiętnował nim bezpańskiego byka. Potem odszukał podkowę, którą zabrał ze sobą na szczęście. Na tym etapie gry pojawiły się na ekranie, jeden po drugim, dwa dzwony, które tytułowy bohater powiesił na starej dzwonnicy nieopodal cmentarza. Wówczas otworzył się grobowiec.

ZORRO długo zastanawiał się, czy podkowa jest wystarczającym atrybutem szczęścia, aby wejść do krainy cieni. Postanowił jeszcze raz dokładnie spenetrować miasteczko, co okazało się bardzo rozsądne: po tym spacerze zniknął w fałdach jego płaszcza znaleziony w studni złoty kielich. Kiedy przechodził obok dzwonnicy, odegrał sygnałówkę na trąbce i stał się właścicielem buta.

Dopiero teraz skierował swe kroki do grobowca. Obyło się bez niespodzianek. Znalezione tam pieniądze w sakiewkach umożliwiły mu życie długie i szczęśliwe Zastanawia mnie tylko jedno: kiedy już wychodził, pojawiły się sekretne drzwi z namalowanymi na nich podkową, kielichem i butem. Ciekawe co jest za nimi? Myślę, że Wy w roli ZORRO spokojnie poradzicie sobie z tym problemem.

(spi)