!!!!!!! Komputer Na Kółkach czytelnia Try2emu

Komputer Na Kółkach

Jakie są rezultaty ogłoszonej przez nas półtora roku temu akcji zwalczania analfabetyzmu komputerowego?

Najkrócej mówiąc: jest obecnie lepiej niż mogliśmy to przed półtora rokiem prognozować. Jest więcej komputerów niż się nam wydawało, że będzie. Więcej osób potrafi się nimi w miarę sensownie posługiwać. Rozwinął się również żywiołowo rynek usług i wydawnictw dla ludzi interesujących się informatyką. Są to plusy. Ale obok nich, te pierwsze półtora roku powszechnej edukacji informatycznej w Polsce ujawniło i wyostrzyło wiele zjawisk negatywnych i w największym stopniu niepokojących.

Zaniepokojenie wywołuje fakt, że szeroka edukacja komputerowa odbywa się u nas w przeważającej mierze poza lub obok szkoły. Resort oświaty nie skorzystał z szansy przybliżenia się do życia. I wcale nie z braku wystarczającej liczby szkolnych komputerów leży problem, tylko raczej w braku chęci, wyobraźni i mobilności. Ale to już, zdaje się, naszej oświaty wada nieuleczalna!

Właśnie ta indolencja szkoły spowodowała, że gwałtownie rozszerza się przepaść między dziećmi, które mają dostęp do komputera a tymi, którzy mogą tylko o tym marzyć. Jeśli ktoś pamięta jeszcze, że podstawowym zadaniem systemu oświatowego jest wyrównywa nie szans startu życiowego wszystkich dzieci, to musi przyznać, że udało się uzyskać stan dokładnie odwrotny.

W sytuacji upośledzonych są przede wszystkim dzieci z małych miast i wsi. Gorsze jest tam bowiem wyposażenie szkół i pracownie komputerowe trafiają się tam jeszcze rzadziej niż w dużych miastach, nie ma klubów komputerów, a i rodzice rzadziej dają się przekonać synowi, że warto kupić komputer.

Żeby choć nieznacznie poprawić szanse startu cywilizacyjnego młodzieży spoza wielkich miast, Związek Młodzieży Wiejskiej postanowił ufundować i przekazać pewną liczbę komputerów dla przodujących kół ZMW. Piękna to inicjatywa, o całe niebo ważniejsza niż najlepiej nawet przygotowane plenum czy na rada. Ale jej zasięg też jest z oczywistych powodów ograniczony.

Dlatego zaczęliśmy się w „Bajtku" zastanawiać, co zrobić aby jak największa liczba dzieci wiejskich mogła choćby na krótko uzyskać dostęp do komputera? Okazuje się, że jest na to sposób. Z powodzeniem stosują go zresztą już od dwóch lat nasi wschodni sąsiedzi, których również nie stać jeszcze na zafundowanie każdej szkole pracowni informatycznej z prawdziwego zdarzenia. Żeby temu za radzić utworzono „komputerowe klasy na kółkach".

Genialne pomysły są jak to zwykle bywa, bardzo proste. Dobrze resorowany autobus, stoliki i krzesełka zamiast ławek, na stolikach komputery osobiste, z przodu autobusu tablica... Załogę „klasy na kółkach" stanowi kierowca-elektrotechnik (trzeba przecież podłączyć „klasę" do wiejskiej sieci elektrycznej lub uruchomić własny, przenośny agregat) i instruktor-informatyk. Doświadczenia z funkcjonowania takich klas są rewelacyjne, a wykorzystanie każdego komputera osobistego jest kilkakrotnie większe niż w szkole stacjonarnej, gdzie przecież przez większość dni komputery stoją zamknięte na klucz!

Co stoi na przeszkodzie, aby i po polskich wsiach zaczęły jeździć takie komputerowe „klasy na kółkach?" Przynajmniej kilka na początek?

Nie wierzę, aby urzeczywistnieniem tego pomysłu mógł się zająć resort oświaty, bo to wymagałoby przecież aby w ogóle cokolwiek zaczął robić... Ale kierujemy tę inicjatywę do organizacji młodzieżowych. Toż to sama radość umożliwić dzieciom ze wsi pierwszy kontakt z komputerem. Były kiedyś popularne na wsiach studenckie „białe niedziele". Jeździły po Polsce ruchome pracownie rentgenowskie. Dzisiaj potrzeby czasu są takie, że powinny trafić na polską wieś komputery. Redakcja „Bajtka" zobowiązuje się stanowić załogę merytoryczną pierwszego takiego komputerowego autobusu. Sądzimy, że koledzy z innych pism komputerowych objęliby patronat nad kolejnymi „klasami na kółkach". Jest to zresztą wspaniałe pole dla studentów informatyki i elektroniki...

Pomysłów i rozwiązań organizacyjnych może być zresztą wiele. Liczymy na nie. Szukamy sojuszników naszej akcji „Komputer na kółkach". Kto pierwszy nas poprze?

Waldemar Siwiński