Na pierwszy rzut oka komputerów specjalnie nie widać, jeśli nie liczyć automatów bankowych czy reklam na wystawach sklepów. Dopiero po pewnym czasie zaczyna się dostrzegać małe sklepiki i luksusowe supermarkety, na których wystawach niepodzielnie króluje małe plastikowe pudełko z klawiaturą. Jak to zwykle bywa firma sprzedająca czy to komputery, czy oprogramowanie oferuje inne udogodnienia — nie ma co ukrywać, w porównaniu z cenami w RFN panuje tu drożyzna.
Sprzętu jest dosłownie masa. Najbardziej popularnymi komputerami są tu modele firmy COMMODORE; popularnymi do tego stopnia, że trzeba czasami tydzień czekać, zanim sprzęt nie zostanie ściągnięty z hurtowni. Dotyczy to zwłaszcza modelu nr 1 na szwedzkiej liście przebojów — COMMODORE 128D. Z siedmiu sklepów, w których pytałem o ten model, był on tylko w jednym i to też dwie ostatnie sztuki.
W zasadzie brak tu takich komputerów jak COMMODORE 16, COMMODORE 116, czy VIC 20. Bardzo tanie sprzedaje się COMMODORE +4, który jest tu w cenie od 36 (!) do 100 dolarów. Wszelkich innych modeli od nowej wersji COMMODORE 64/64 C — wyposażona w nową klawiaturę, nową obudowę od C 128 i dodatkowy ROM z programem GEOS/ do AMIGI włącznie jest w sklepach sporo.
Oprócz Commodore najbardziej eksponowanym w sklepach jest komputer VICTOR — kompatybilny z IBM PC/AT i oferujący podobne możliwości i parametry techniczne. Z „drobnicy” można spotkać też ZX SPECTRUM (na wymarciu definitywnym), kilka komputerów MSX i nieliczne, pojedyncze egzemplarze Amstrada CPC 464. W dużych profesjonalnych sklepach można kupić lub wynająć taki sprzęt jak Hewlett PACKARD, ERIKSSON, IBM, ICL, PDP, itp. Są to już komputery profesjonalne, tak więc i młodych entuzjastów w sklepach tych nie widać — ceny robią swoje.
Nigdzie nie mogłem trafić na najmniejszy choćby ślad firmy ATARI — sprzedawcy twierdzili, że jest to sprzęt mało popularny i nie opłaca sie go sprzedawać.
Na zakończenie chciałbym wspomnieć o czasopismach, gdyż dla znających szwedzki są one dostępne w każdym większym supermarkecie. Anglojęzyczne wersie COMPUTE! RUN COMMODORE PO-WER/PLAY/COMPUTE! SINCLAIR USER, MSX COMPUTERS, itp. można kupić za kilka dolarów (średnio ok. 4-5 za czasopismo) w „International Press Center” przy placu Gustawa Adolfa. Są tam także niemieckie magazyny jak 64'er, MC itp.
Najsmutniejszym widokiem są polskie napisy w sklepach, dość wymownie świadczące o „chlubnej” opinii, jaką pozostawili po sobie niektórzy rodacy „turyści”. Dotyczy to także sklepów z komputerami, gdzie na dźwięk polskiej mowy sprzedawcy niechętnie wypożyczają dyskietkę czy kasetę do obejrzenia programu — zdarzały się bowiem wypadku, że ulatniały się one wraz z „klientem”.
Klaudiusz Dybowski