Po dwóch latach przerwy Patrick Nevian, znany także z produkcji w "Blue Metal Rose", opublikował kolejny album swoich aranżacji muzyki z Amigowskich gier na pianino. Pianino, co prawda brzmi jak dla mnie zbytnio syntetycznie, więc istnieje spora szansa, iż piano to po prostu jeszcze jeden instrument z soundbanku jakiegoś programu:). Cóż, nie ma co narzekać, nie jestem muzykofilem, a po okresie słuchania "NAPALM DEATH", jestem pewien, że występują u mnie pewne uszkodzenia słuchu;), zostańmy więc przy wersji, że zostało to zagrane na prawdziwym instrumencie.
Całości słucha się nader dziwnie, niby człowiek rozpoznaje muzykę, która wryła się człowiekowi w głowę po wielogodzinnym machaniem dżojstikiem, jednak albo aranżację są zbyt ugrzecznione lub to po prostu czar przeniesienia muzyki elektronicznej w brzmienie bardziej klasyczne powoduje, że od powstała muzyka trąci... kotletem. Nie schabowym a la "kauflandowe" perełki muzyki jazzowej z biblioteki openmusic (chyba marketing sklepów "Kaufland" nie wie, jak bardzo ten koszmar lejący się z głośników potrafi zniechęcić do zakupów), jednak są pozbawione drapieżności, swady... zagrane poprawnie i tylko poprawnie. Gdzieś po drodze straciły wiekszość hmmm... ducha, tej wybitnie niezdefiniowanej części rzeczywistości, która powoduje, że coś pobudza albo jest tylko pustym dźwiękiem.
Nie jest to jednak zła muzyka, jednak jej wybór należy chyba dokonać np. tak wiekopomnych chwilach jak romantyczna kolacja - ty będziesz mógł jakoś przeżyć wiedząc, że dźwięki płynące dyskretnie z głośników nie są autorstwa, rozrywającego sobie serce umęczonego twórcy rachunkami za studio, a wybranka/żona/kochanka* (*niepotrzebne skreślic), znając życie uprzedzona do zjawiska elektronicznej rozrywki (są takie;)), nie pozna tak przyjemnych dla ucha utworów jak scieżka z Shadow of the Beast, czy też utwóru tytułowego z R-Type i sądze, że będzie jej się podobało. Ostatecznie jest to też miła muzyka jako odskocznia, ot można sobie ją puścić w tle, posłuchać podczas innych bardziej absorbujących czynności, napewne nie jest inwazyjna.
Oba albumy można ściągnąć ze strony autora za darmo, jakoż, że występuje na niej link "Dotate", nie publikuję linków bezpośrednio do utworów. Daj Boże, kogoś te albumy wyratują z opresji i będzie jeszcze chciał podziękować autorowi:).
Amiga meets Piano Vol.1
- 01. Golden Axe (In Game) 5:00
- 02. Cannon Fodder (In Game) 4:21
- 03. Apidya (Credits) 3:45
- 04. Shadow of the Beast 3 (Main Theme) 7:02
- 05. Lethal Xcess (Main Theme) 3:20
- 06. Hero Quest (In Game) 4:21
- 07. Death Mask (Main Theme) 4:21
- 08. Z-Out (Main Theme) 4:27
- 09. Powder (Main Theme) 6:22
- 10. Amberstar (Main Theme) 5:22
- 11. Jim Power (Main Theme) 3:51
- 12. Death or Glory (Main Theme) 4:53
- 13. Turrican 2 (Main Theme) 9:15
- 14. Shadow of the Beast (Title / Level 1) 6:02
- 15. R-Type (Main Theme) 4:40
Amiga meets Piano Vol.2
- 01. Gem´X (Title) 4:26
- 02. The Great Giana Sisters (Title / Level 1) 4:02
- 03. Gods (Title) 4:15
- 04. Monkey Island (Main Theme) 3:45
- 05. Turrican 3 (Credits) 3:18
- 06. Wrath of the Demon (Title) 4:23
- 07. Simon the Sorcerer (Main Theme) 3:17
- 08. Rodland (Title) 2:14
- 09. Mr Nutz (Level 1) 2:45
- 10. Shadow of the Beast 2 (Title / In Game) 6:04